niedziela, 24 lipca 2011

05.

Siedziałam na schodach  i wpatrywałam się w linię drzew, wiedziałam, że on teraz na mnie patrzy chociaż go nie widzę on widzi mnie. Weekend w Avalonie z Jasperem. Wśród tych pięknie pachnących kwiatów i kolorów, które aż raziły w oczy, cieszyłam się, bardzo, ale czy zdołam nad sobą zapanować. Nie wiem dlaczego zawsze kiedy on jest blisko mnie mam ochotę go pocałować.. Postanowiłam ubrać sobie krótkie spodenki, ponieważ `po drugiej stronie  bramy` jest ciepło. Do torby zapakowałam tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Dotknęłam pierścionka, który dał mi Xsaw 2 tyg przed gwiazdką kiedy już oficjalnie byliśmy razem. Wstałam i ruszyłam w stronę bramy kiedy tylko zniknęłam z pola widzenia moich ciekawskich sąsiadów Jas spadł z drzewa i mnie przytulił, przycisnęłam go do siebie i dopiero po paru sekundach zrozumiałam, że chyba za mocno..
-Widzę, że tęskniłaś
-Nie, tylko po prostu strasznie się stresuję tym całym `Weekendem w Avalonie` tylko tyle- skłamałam na szybko. Tęskniłam?.. Nie, ale tylko dlatego, że teraz już wiem, że On jest cały czas obok mnie..
-Mam nadzieję, że wzięłaś jakiś zeszyt.?
-Tak, jakiś tam mam- powiedziałam i uśmiechnęłam się najcieplej jak mogłam. Jasper wziął mnie za rękę i pocałował w kostki jak gentleman. Tym razem już wiedziałam gdzie iść, szłam pewnie nie zwracając uwagi na wartowników, którzy byli dookoła nas. Nie dowiedziałam się jeszcze po co oni tu są, bo zawsze gdy pytałam Monic o coś związanego z kimś innym niż Jasper, odpowiadała, `Jamison wyjaśni ci to gdy będzie pora`. Tak więc myślę, że "ta pora" jest dzisiaj, trochę się boję, bo w liście pisało, że Monic kazała mu coś dla mnie przygotować. Zatrzymałam się obok drzewa, w którym jest brama wartownicy, którzy do tej pory otaczali drzewo teraz stanęli w półkolu  Jas dołączył do nich. Próbowałam tym razem nie zamykać oczu, bo ostatnio zamknęłam i przegapiłam moment w którym pojawia się brama, ale światło było tak intensywne, że musiałam mrugnąć gdy otworzyłam oczy brama już była na sowim miejscu. W bramie pojawiła się znana mi już postać.. David, szczerze miałam nadzieje, że bramę otworzy mi Monic. Wszyscy wartownicy skłonili się do połowy,a ja tak jak poinformował mnie przed chwilą Jas skłoniłam głowę. Przez bramę wpadło dużo ciepła i tego pięknego zapachu jakby  wszystkich kwiatów na raz. David wyciągnął do mnie rękę, po chwili wahania chwyciłam go, odwróciłam się jeszcze do Jaspera i kiwnęłam mu ręką, że ma iść zemną, ale on pokręcił przecząco głową.
-Bez Jamisona nigdzie nie idę- zaprotestowałam, odwróciłam się i wzięłam Jasa za rękę. Nie to, że z nim jakoś lepiej, po prostu na razie nie ufam tu nikomu, tylko jemu i Monic. Wiem, że oni mi nic złego nie zrobią, ale i tak wolę wszędzie po Avalonie chodzić z Jasperem. David popatrzył na mnie i na niego z wyższością, nienawidzę go za to, że tak wykorzystuje to, że jest wróżką zimową. Moim zdaniem to, że zakwitł w zimie i jest wróżką zimową i że jest ich tylko trójka, to wcale nie daje mu powodu do takiego traktowania. 
-Czyżby nasza sławna Lucy bała się mnie jeszcze.- jak on tak w ogóle może powiedzieć.?! nic nie odpowiedziałam tylko rzuciłam mu zabijające spojrzenie, niestety dalej żył...-Dobra dzieciaki idziemy Jasper coś dla Ciebie przygotował, to ja was tylko przez bramę przeprowadzę i zostawię was samych.-ucieszyłam, się bardzo.! Oficjalnie stwierdzam, że nienawidzę Davida. Przeszliśmy przez bramę, musiałam parę razy zamrugać, bo te światło mnie na moment oślepiło. Znowu tez cudowny widok, ogromne łąki z najróżniejszymi kwiatami kolorowe domki wróżek letnich a na horyzoncie potężny, ale już rozwalający się pałac wróżek zimowych. Na górce nieco bliżej było ogromne drzewo, a obok niego wysoki kamienisty budynek z mnóstwem okien, czyli Akademia Avalońska. 
-Co to za drzewo.? -zapytałam Jasa. 
-Wszystko ci opowiem jak dojdziemy do niego, bo właśnie tam mamy przygotowany em.. piknik.- uśmiechnął się a ja dałam mu buziaka w policzek, nie wiem co on ma takiego w sobie, że rozmawialiśmy ze sobą zaledwie 3 dni a ja myślałam, że znamy się od urodzenia. Właściwie to znamy się od urodzenia tylko ja tego nie pamiętam, a dla niego to były `najlepsze chwile w życiu`.
-Za co to.? - i znów ten uśmiech...
-Za to, że się postarałeś.
-A skąd wiesz, jeszcze tego nie widziałaś, może to bd tylko jakieś stary podarty koc i tyle.?
-Nie, na pewno nie. Ty taki nie jesteś.- powiedziałam i na tym nasza rozmowa się skończyła. Na początku bałam się, co powiem rodzicom, ale okazało się, że rodzice mają 25 rocznice ślubu i jadą na `romantyczny weekend` zostawili mi trochę pieniędzy i jedzenie i pojechali. Jasper uparł rękę na moim ramieniu i mówił mi gdzie mam iść, bo on oczywiście musi iść za mną a nie przede mną. Mijaliśmy kolorowe domki, myślałam, że tu będą tłumy wróżek a po drodze spotkaliśmy może dwie, albo trzy, które miały luźne sukienki z tego materiału co wszyscy. Drzewo pod którym Jas zorganizował ten `piknik` było na prawdę ogromne.! Pod jego koroną był rozłożony niebieski koc, i trzy poduszki, był tam też wiklinowy koszyk, w który jak myślę znajdują się owoce. Wszystko tworzyło taką piękną atmosferę, było... romantycznie. Nie wiedziałam czy to dobrze, czy źle, ale podobało mi się tu. Zauważyłam, że drzewo nie ma zielonych liści, tylko niebieskie i żółte, za drzewem rozciągały się łąki, ogromne łąki, z drugiej strony kolorowe dachy.
-Pięknie tu.- powiedziałam z zachwytem.
-Wiem, to moje ulubione miejsce w całym Avalonie. Siadaj- powiedział i pokazał ręką miejsce obok niego usiadam a on objął mnie, patrzył na mnie niebieskimi oczami, miały kolor morza, czystego, i pięknego morza, zbliżył do mnie głowę, a ja się nie odsunęłam.
-Nawet nie wiesz ile czekałem na tą chwilę.- powiedział uśmiechnął się, i pocałował mnie. To było zupełnie coś innego niż z Xsawierem, Jas  robił to dużo namiętniej niż on. Kiedy uznał, że jak na razie tyle mu wystarczy odsunął się ode mnie i przytulił...
_________________________________
Info: zawieszam na około 2 tygodnie powód: wakacje w Grecjii.! 
no to na razie.

7 komentarzy:

  1. Hej. Prowadzę bloga na którym umieszczam swoje fotografie. Może wpadałabyś i skomentowała najlepsze według Ciebie prace ?
    Zapraszam na is-charlie.blogspot.com :))

    OdpowiedzUsuń
  2. A szkoda że zawieszasz.
    I dodałam Cię do linów,mam nadzieję że się nie obrazisz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajefajnee ^^ Zapraszam do mnie: http://my-world-life-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowite :)
    I widzę więcej opisów. :P
    Twój pomysł jest świetny . Czegoś takiego jeszcze nie czytałam :]
    Pozdrawiam i czekam na następne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hej. Ogólnie nie można sie do niczego doczepić, tylko do tego, że ciężko jest się tutaj odnaleźć. Nie chcę sie czepiać, po prostu, nie każdy wie odkąd się to wszystko zaczyna. Jako że jestem humanistką zwracam też szczególną uwagę na interpunkcję i ortografię, do której czasami można się uczepić. Ale ogólnie bardzo fajny pomysł i czekam na kolejne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń