czwartek, 25 sierpnia 2011

13.

Potrząsnęłam głową, nie mogłam uwierzyć, że znowu go pragnęłam. Tęskniłam za nim tylko dopiero teraz to sobie uświadomiłam. Nawet jakbym chciała teraz nim być, to nie możliwe. Ja i Jas jesteśmy tacy sami a Xsav, jakbyśmy postanowili żyć razem za około 20 lat ja nadal będę wyglądała młodo, bo będę młoda, a on.. on już nie będzie. Wstałam, pogładziłam ręką włosy i podeszłam do drzwi. Xsavier wpatrywał się we mnie, jakby nie potrafił uwierzyć, że to na prawdę ja.
-Co ty tu robisz.?- zapytała, ledwo powstrzymując się od przytulenia go i pocałowania, jak zawsze na przywitanie. 
-No wiesz.. P..poszedłem do twojego domu, ale sąsiedzi mi powiedzieli, że się przeprowadziliście. Nie rozumiałem dlaczego, w ogóle niczego nie rozumiałem, więc przyszedłem tutaj. Pan Smift powiedział mi, że tutaj teraz mieszkacie.- przerwał na chwilę, przeniósł wzrok ze mnie na Jaspera. Pewnie dziwnie to musiało wyglądać, on prawie goły, a ja miałam na sobie tylko luźną bluzkę, stanik i majtki.- A on co tu robi .?- zapytał, wyczułam w jego głosie nutę zazdrości.
-Jas, idź do środka, porozmawiam z nim i zaraz przyjdę.
-Dobrze, czekam na Ciebie.- pocałował mnie w policzek, a Xsav po prostu zrobił się cały czerwony. Zamknęłam drzwi, i przytuliłam się do Xsaviera. Nie wiem czemu to zrobiłam, ale po prostu musiałam.
-Tęskniłem za Tobą- powiedział i pocałował mnie w czoło.
-Tutaj wszystko się zmieniło, ja się zmieniałam.-westchnęłam- Xsavier między nami to już...-chciałam powiedzieć koniec, ale nagle zrobiła mi się straszna gula w gardle.
-Pójdziemy się gdzieś przejść.. na przykład do parku.?- zapytał i uśmiechnął się, biedny.. teraz jest taki szczęśliwy a za chwilę będziemy musieli się rozstać.
-Popatrz jak ja wyglądam.?!- fakt wyglądałam co najmniej źle. 
-Jak dla mnie pięknie.- pocieszył mnie.
-To poczekaj pójdę się przebrać okej.?
-Okej, ale pośpiesz się, bo długo bez ciebie nie dam rady.- pocałował mnie w policzek, a ja odwróciłam się i pobiegłam do pokoju. 
-Poszedł już.? -zapytał Jas, gdy weszłam do domu.
-Nie, idziemy na spacer.-odpowiedziałam, nie czekając na odpowiedź pobiegłam dalej. Weszłam do pokoju, próbowałam znaleźć jakieś ładne i wygodne rurki, ale moja ulubione były w praniu.
-Cholera- zaklęłam pod nosem. Ubrałam się , wzięłam też czapkę, żeby zakryła moje okropne włosy.   Zeszłam szybko na dół. Zdziwiłam się, bo Xsava tam nie było, weszłam z powrotem do domu.
-Jas, rozmawiałeś może z Xsavierem.?-zapytałam, bo może się pokłócili i Jas mógł go wyrzucić. 
-Nie, a coś się stało.?- zabrzęczała moja komórka. Przyszedł sms.
`Chodź do parku. Czekam.         Twój Xsav.`
Zapomniałam o Jasperze, od razu pobiegłam do parku. Nie było daleko pięć minut drogi. Nie spotkałam żadnych znajomych, co bardzo mi sprzyjało, ponieważ bardzo chciałam uniknąć niewygodnych pytań. Dotarłam do parku, nigdzie nie było widać Xsava. Zaniepokoiłam się, chodziłam po całym parku. Znalazłam go w końcu na środku parku, w najbardziej ciemnym miejscu. Siedział skulony pod drzewem.
-O, tu jesteś. Miałeś...-gdy podeszłam bliżej, nie mogła uwierzyć własnym oczom, miał podbite oko rozwalony nos, i rozciętą wargę, jego ubranie było całe poszarpane. Wyglądał okropnie, rzuciłam się obok niego na kolana.-Co się stało.?-zapytała, spojrzał na mnie strasznie smutnym wzrokiem.
-Napadli na mnie, na ulicy. Chciałem się trochę przejść, miałem potem po Ciebie wrócić, ale przeszedłem tylko parę metrów. Mówili coś o wróżkach. Lucy, nie zostawiaj mnie proszę.-powiedział wybuchnęłam płaczem.
-Nigdy cię nie zostawię- no a co miałam powiedzieć. Kochałam go, od prawie roku byliśmy szczęśliwą parą, w ogóle się nie kłóciliśmy, a teraz miałam z nim zerwać.. NIE.!
-Powiedzieli, żebym ci to dał- wyciągnął jakąś pogniecioną kartkę z kieszeni. 
`Chłopaka masz silnego, przyznać trzeba
Tylko uważaj, jedno potknięcie i już was nie ma.!` 
-Co tam pisze.?-zapytał Xsav.
-Nic ważnego.
_______________________________
UuUuuuu, ale to straszne xD. ;dd
Dziękuję za te 12 komentarzy po poprzednim postem.!
Jestem bardzo szczęśliwa, że podoba wam się moja historyjka. <3

15 komentarzy:

  1. heh trochę xD
    super rozdział :DD !
    Czekam na kolejny ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale dostał ładny wpierdol ^^

    No czekam co bedzie dalej xD ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny blog ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://kajamakefashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. ładny wpierdol... ciekawe określenie...
    opowiadanie rzeczywiście jest bardzo ciekawe i robi się jeszcze ciekawsze :) Jestem ciekawa co będzie dalej... :]
    Czekam na następny rozdział :)
    Pozdroo :**

    OdpowiedzUsuń
  5. przepraszam, za słownictwo mojego kolegi xd. On jest trochę inny. ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. wiem ze jest inny... powiedzmy ze go znam ...

    OdpowiedzUsuń
  7. można stwierdzić że chodze z nim do klasy xD :)Ale coś wątpię czy by odgadł moją tożsamość :P

    OdpowiedzUsuń
  8. ahaha. z Dejvidem.? omg. to współczuję. ;dd

    OdpowiedzUsuń
  9. Poobserwuję Cię. Będę sobie tu to czytała xd

    OdpowiedzUsuń
  10. czekam na następne rozdziały.
    Twoje opowiadanie przyciąga ciekawą fabułą : )

    OdpowiedzUsuń
  11. wiem że to trochę nie w twoim stylu bo piszesz tu opowiadania ale otagowałam cię w zabawie kosmetycznej więc jak masz ochotę to było by fajnie gdybyś odpowiedziała na pytania :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń